Nasza miłość do kotów brytyjskich rozpoczęła się w 2002 roku, w momencie kiedy pierwszą kotkę brytyjską o imieniu Rossa otrzymaliśmy w prezencie. Kolejną kotkę, tym razem już w pełni hodowlaną – Eny, kupiliśmy od p. Przemysława Kubiaka ze znanej polskiej hodowli LILIOWY SEN *PL.
Następną naszą zdobyczą została Gienia z KLUCZWODY *PL, do której pieszczotliwie mówimy Lusia. Kupując Lusię puściliśmy wodzę fantazji, ponieważ jest to krótkowłosa szylkretka w kolorze niebieskim.
Po jakimś czasie do naszej gromadki dołączył słowacki kocur Gerry o umaszczeniu koloru niebieskiego, który jest aktualnie naszą perełką. Świetnie prezentuję się on na różnych wystawach oraz zbiera same pozytywne oceny. Pochodzi on z hodowli HORSKY PARK*SK pana Marka Peciara.
Wiosną 2013 roku do hodowli dołączyły dwie maleńkie kotki, które zostały urodzone u nas przez Eny. Obie były tak pięknie, że postanowiliśmy nie sprzedawać ich po to, aby wzbogaciły naszą hodowle. Jedna z nich to liliowa kotka o imieniu Amelka, natomiast druga to niebieska kotka Andy.
Jesienią tego samego roku naszymi sercami zawładnął kocurek liliowy – Brendon, również dziecko Eny, jednak już z kolejnego miotu. Brendon niestety przegrał nierówną walkę z chorobą i odszedł od nas za tęczowy most w bardzo młodym wieku.
Następnym naszym krokiem było kupienie Daffy z hodowli SARANTINA*PL, by nie było zbyt nudno. Daffy jest niebieskim bikolorem, drugą naszą „kolorową kotką”.
Długi czas zastanawialiśmy się, by powiększyć hodowlę o kolejnego kocura. Za namową najmłodszej córki- fanatyczki wszystkiego co rude- zadecydowaliśmy, że będzie to rudy arlekin. Zimą 2015r. wpadł nam w oko rudy przystojniak z hodowli ANGELS SHELTER*RU, z Mołdawii. Jako, że odległość nie była dla nas przeszkodą; odebraliśmy go i tym samym stał się najlepszym przyjacielem upartej córeczki.
Kupując Roya już myśleliśmy o kotce dla niego, by wprowadzić do Grzymskich Kotów trochę „koloru” i świeżości. Pierwotnie miała być jedna kotka… No właśnie. Niedaleko naszej hodowli, bo w Poznaniu, razem z córką podjęłyśmy decyzję, że jednak Roy będzie miał dwie koleżanki: niebieskiego arlekina szylkretkę Carmen (pieszczotliwie nazwaną Tri od trzech kolorów na futerku) oraz Cherr- dostojnej kremowej bikolorce z hodowli MOLABRI*PL. Kicie są siostrami, jednak nie zamykają się w swoim gronie. Wszystkie koty akceptują się, tworząc małą rodzinę wielkich kotów. 🙂
Po dłuższym czasie „spokoju zakupowego” stwierdziliśmy, że ze względu na rozrastającą się hodowlę, bardzo przyda nam się jeszcze jeden kocur. Quentin z hodowli Murlandyia*DE oczarował nas swoim kolorem! Gdy przyjechaliśmy go odebrać był niezwykle kontaktowy, przez co jeszcze bardziej nam się spodobał. Jest kolejnym pupilem naszej córki, która jak widać gustuje w kocurkach 🙂 Quentin w domu został przechrzczony na Bartusia 🙂
W grudniu wzbogaciliśmy się o kolejnego rudego kocura, tym razem bikolora Gery PlushAristoCrAT*UA, który niesie gen ticket. Malec przyjechał do nas z Ukrainy, jednakże trzeba było go odebrać z czeskiego dworca. Z tego też wywodzi się jego domowa nazwa Czesiek. Bardzo towarzyski, ze swoimi manierami podbił nasze serca. To była miłość od pierwszego obejrzenia 🙂 😉
Pod koniec roku 2015 pożegnaliśmy naszą najstarszą kotkę Rossę. Była ona nie tylko najlepszym przyjacielem córki, ale i całego domu. Świat wtedy wywrócił się do góry nogami. Pozostała przez nią wielka pustka w serduchu każdego z nas…
Krótko po tym zdarzeniu Gienia (Lusia) wydała na świat potomstwo. Jednym z siedmiu maluchów była czarna szylkretka bikolorka Daisy, z którą córka złapała niesamowicie dobry kontakt wypełniając choć trochę pustkę po Rossie. Przez to podjęliśmy decyzję o zostawieniu jej w naszej hodowli.
Nasza hodowla jest zarejestrowana w największej na świecie organizacji, która nazywa się FIFE. Naszym klubem natomiast jest Felis Posnania.
Zapraszamy do obserwowania poczynań naszej hodowli, jak i pozyskania swojego puchatego szczęścia! 🙂